Módl się za mnie, ja za Ciebie… Byśmy razem byli w Niebie…
Dlaczego taki tytuł…?
Nie tak dawno temu, na początku tegoż stulecia, w marcu 2001 roku, gdy jeszcze byłem diakonem, a praktyki tegoż czasu miałem szczęście i przywilej odbywać w Parafii Św. Wojciecha w Kartuzach…
W jeden z marcowych weekendów towarzyszyłem grupie pielgrzymów do Sanktuarium Św. Józefa w Kielcach. Wróciliśmy bardzo późno (albo, jak kto woli, bardzo wcześnie rano). Miałem pozwolenie, by nie brać udziału w porannych zajęciach w parafii J.
Wtedy miałem już od kilku tygodni do dyspozycji telefon komórkowy. Po powrocie z pielgrzymki, wyłączyłem komórkę, nastawiając jedynie budzik, by mnie obudził na obiad, po którym miałem na nowo włączyć się w program parafialny (m.im. wtedy pomagałem Pani Basi w prowadzeniu Scholki Dziecięcej).
Spało mi się dobrze…
Jak już się obudziłem i doszedłem do siebie (bo przecież nie wystarczy wcześnie wstać… trzeba się jeszcze wcześnie obudzić), włączyłem komórkę, a tam… trzy wiadomości od tej samej osoby:
Około godziny 08.03: SMS-1 – Mniej więcej takowej treści: „Maćku. Proszę o modlitwę… Wychodzę na egzamin… nie jest łatwo z tym przedmiotem”
Około godziny 09.37: SMS-2 – Mniej więcej takowej treści: „Maćku. Proszę teraz szczególnie o wsparcie… Za chwilkę wchodzę do sali egzaminacyjnej… Proszę pamiętaj…”
Około godziny 10.18: SMS-3 – Mniej więcej takowej treści: „Maćku! Wielkie dzięki! Dobrze, że jesteś! Zdałam egzamin. Dziękuję za modlitwę”
Jeśli czytaliście ten wpis od początku bardzo uważnie, to łatwo zauważycie, że w czasie jak wysyłane były powyższe wiadomości, ja spałem jak biały niedźwiedź w podbiałostockich lasach
To nie nasza modlitwa ma siłę, ale wiara w Boga, który słucha i zna nasze potrzeby… My tylko mamy być TU i TERAZ…
I dobrze, że możemy liczyć na obecność drugiego człowieka! Osobą, która wysyłała tamte SMS’y, była Śp. Marta „Tusia” Rymaszewska. To Jej dedykuję tę stronkę o modlitwie… Tutaj możemy zamieszczać różne intencje modlitewne. Dzielmy się „sobą” – bo wiara czyni cuda, gdy jest przekazywana.
A zatem, Drogi Czytelniku, módl się za mnie, ja za Ciebie… Byśmy razem byli w Niebie!
(Wasze modlitwy, lub intencje modlitwy zostawcie w komentarzach)