W zimny poranek 3 sierpnia 2017… (jeszcze w mroku), po przebudzeniu chodziła mi po głowie piosenka, chyba gdzieś z pielgrzymkowego szlaku: „Matka z radością poda dłoń, gdy powiesz ‘Mario, w Tobie ufność Mam’”. Gdy otworzyłem oczy i spojrzałem na budzik… była godzina 4:54. Dokładnie przed rokiem o tej właśnie godzinie przeszła do lepszego życia nasza Mama Gabriela.
Miałem jakąś nieopisaną radość w sercu… i wiele entuzjazmu u początku nowego dnia…
Więcej czasu na poranne modlitwy… Siły na odwiedziny Chorych w dwóch Wspólnotach (13 Chorych Parafian… Trzy towarzyszące mi Panie… 33 przejechanych kilometrów). Po południu Biuro Parafialne, a wreszcie u kresu dnia Msza święta (17.00 godzina to w Zambii kres dnia – w porze zimnej słońce zachodzi tuż po 18.03), na którą przyszło więcej, niż zwykle w dni powszednie, Parafian.
Mszy Świętej przewodniczył Ks. Krzysztof Mróz, który na koniec pięknego kazania (o Przybytku i Tabernakulum) wspomniał też krótko Mamę Gabi (m.in., że poczucie humoru to ja też mam po Mamie – oby mi go wystarczyło do końca wędrówki „w Drodze Do…”). Po Mszy świętej jeszcze wyrazy wsparcia od grupy parafian…
A wieczorem odnalezione zdjęcie, które przypomniało mi kazanie Ks Biskupa Ryszarda, które wygłosił w dniu pogrzebu Mamy, dnia 8 sierpnia 2016 w Lubiewie. (Zdjęcie wykonane 22 czerwca 2014 roku [pełnia zimnej pory w Zambii]): Grupa 22 Dziewcząt „Stella Girls” otrzymała w prezencie 2,2% Maminych Robótek 🙂 ).

PS. Co do zimnej pory w Zambii…
Rok temu, wracając z Pogrzebu Mamy, zabrałem z sobą do Zambii góralskie laczki i wciągane futrzane papucie… Właśnie teraz siedząc przy biurku i wspominając mam na nogach takowe 🙂
Dodaj komentarz